chyba już wiekszość lokalnych autorów stosuje w praktyce
metodę syberyjskich szamanów - przez Bełkot do Prawdy.
postanowiłam do nich dołączyć i zreferować dyskusję
założycielską w klubie anonimowych ateistów.
okazuje się, że jest kilka różnych ateizmów.
w przypadku monoteizmu sprawa jest prosta.
najwiekszym ateistą jest sam bóg, bo w kogo miałby wierzyć.
zgodnie z zasadą naśładowania boga ateiści też w nic nie wierzą
czyli tak naprawdę to oni są jedynymi wyznawcami boga,
natomiast wierzący nie naśladują boga czyli się go wyrzekają.
sytuacja się komplikuje w przypadku politeizmu, bo tam można
wierzyć w jednych bogów a w innych nie.
politeizm katolicki ma w swojej ofercie 5 boskich bytów.
są to bóg, duch święty, Jezus, Maryja i szatan.
ludzie którzy wierzą w szatana a nie wierzą w boga to sataniści
nawiązujący nieświadomie do dawnych gnostyków, którzy wierzyli
w istnienie dwóch bogów, jednego złego - tego ze starego testamentu
i jednego dobrego - tego z nowego testamentu.
ciekawe, że żydzi uważają na odwrót, tzn że dobry jest bóg
starotestamentowy a zły ten nowotestamentowy.
religijne feministki wierzą tylko w Maryję odmawiając boskości
pozostałym czterem bytom, podobnie jak osoby
typu new age, które wierzą tylko w ducha świętego zwanego energią.
jeżeli policzyć wszystkie podzbiory właściwe zbioru tych
pięciu boskich bytów to wychodzą 31 możliwości.
tyle właśnie rodzajów ateizmu potrafił wygenerować katolicyzm.
Komentarze