z licznych poradników i artykułów naukowych wynika podstawowa dla mnie prawda,
a mianowicie, że wszystkiemu winne jest myślenie przetworzone.
zrewidowałam więc pojęcie myślenia i dokonałam podziału na produkty myśleniowe
i myśleniopodobne. Zaczęłam wnikliwie czytać skład etykiet na produktach myśleniowych,
rozwikływać znaczenie poszczególnych dodatków do myślenia i nauczyłam się omijać
te najgorsze szerokim łukiem. Dziś sporo produktów, które zazwyczaj wymyślają inni
wymyślam sama. efekty po odstawieniu przetworzonego myślenia zobaczyłam już w kilka
miesięcy po wprowadzeniu nawet drobnych zmian. Swoje doświadczenia opisżę w poradniku
pt. zamień naukę na myślenie wzorując się na dzisiejszej zamieniaczce Julicie Bator.